Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach

DIECEZJA
SIEDLECKA

   
A A A
A A A A

28 kwietnia 2024 r. Imieniny obchodzą: Waleria, Ludwik, Pawe

  Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach    
LITURGIA SŁOWA



Czytania:
(Dz 9, 26-31); Psalm (Ps 22 (21), 26b-27. 28 i 30ab. 30c-32); (1 J 3, 18-24)
Ewangelia:


Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl

Serwis informacyjny KRP

Zawody gimnastyczne w SP nr 7 w Siedlcach

100-lecie parafii w Trąbkach

Kolejne spotkanie z przewodnikiem w Międzyrzecu Podlaskim

Prom w Drohiczynie jeszcze nie ruszy, w Mielniku zacznie kursować

Odebrała prawo jazdy i wkrótce może je stracić

Męski Różaniec w Siedlcach

Filmowe szlagiery na drohiczyńskiej scenie

Nocna Pielgrzymka do Mokobód

Jakub Jakubowski gościem Radia Podlasie /AUDIO/

Felieton Grzegorza Welika – 26 kwietnia 2024 /POSŁUCHAJ/

Kruchość nie przekreśla całości ludzkiego życia. Pogrzeb dzieci utraconych

Serwis informacyjny eKAI
Bł±d przy odczytywaniu wiadomo¶ci z EKAI.
Słuchaj na żywo KRP


        

 




MENU
Aktualności
Ogłoszenia duszpasterskie
Intencje mszalne
Ministranci
Informacje o parafii
Historia parafii
Proboszcz
Kontakt
Konto parafialne
 
Cmentarz
Regulamin cmenarza
 
AUDIO
2010 - rekolekcje adwentowe
2010 - uroczystości 1 i 2 listopada
2010 - 40-godzinne nabożeństwo
 
LINKI
Diecezja Siedlecka
Fronda
Katolickie Radio Podlasie
Podlaskie Echo Katolickie
EKAI
Episkopat
Duszpasterwstwo Akademickie
Kongers Federacji Pueri Cantores
E-rozmowy o Dobrej Nowinie
Wiara
Katolik
Deon
Modlitwa w drodze
CCM
Misyjne Drogi
 
wiadomości
 
 
 
Aktualności
 
 

 

Wybierz kategorie:

ŚRODA: 24 KWIETNIA (2013-04-24 07:04:41)

J 12, 44-50

Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności.

 

Jest taka historia o pewnym uczonym. Był to człowiek niewierzący. Przyjechał na pustynię, aby przeprowadzić badania naukowe. Miało mu pomagać przy tym kilku Arabów. Byli to bardzo pobożni muzułmanie. Pierwszego dnia o wschodzie słońca rozpostarli oni swoje dywaniki przed namiotami i zaczęli się modlić.

Co robicie? - spytał uczony.
Modlimy się! - odpowiedzieli.
Do kogo się modlicie?
Do Allacha!

A czy ktoś z was widział już Allacha? – zapytał z kpiną.

Nie, nikt z nas go jeszcze nie widział.

Następnego ranka uczony pierwszy wyszedł z namiotu, popatrzył wokół i powiedział:

W nocy musiał przed naszymi namiotami przejść wielbłąd!
A czy pan go widział? - zapytali Arabowie.
Nie, nie widziałem go!
To skąd pan wie?

Wokół jest przecież pełno jego śladów!

Niech pan popatrzy na słońce, na gwiazdy, na te oto piachy.

To są przecież też ślady Boga.

Wielbłąda pan po śladach pozna, Boga - nie!

Dziwny z pana uczony! - stwierdzili Arabowie.


Zasadnicza treść dzisiejszego Słowa Bożego to przypomnienie, że Bóg jest Tym, który zbawia. Być dzieckiem Boga, być chrześcijaninem to po pierwsze przyjąć tę prawdę. Bóg mnie zbawia. On daje mi życie wieczne. On się o mnie troszczy. On daje mi się poznać.

 

Druga prawda dzisiejszej liturgii to ta, że trzeba być świadkiem Boga. O tym Bogu, o Jego zbawieniu trzeba świadczyć. Inaczej to głosić innym naukę o zbawieniu. Słyszeliśmy w I-szym czytaniu jak Paweł i Barnaba zostali posłani właśnie w tym celu:

Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk, wyprawili ich. A oni wysłani przez Ducha Świętego zeszli do Seleucji, a stamtąd odpłynęli na Cypr. Gdy przybyli do Salaminy, głosili słowo Boże w synagogach żydowskich.

 

I tak ta wiara była dalej przekazywana. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa wyznać, że się wierzy w Jezusa Chrystusa - znaczyło ponieść męczeńską śmierć.

 

W czasach komunizmu wyznać, że się wierzy w Boga - znaczyło stracić pracę, być szykanowanym, upodlonym, poniżonym.

 

Zresztą i dziś bywa podobnie. Jeśli ktoś traktuje Boga, wiarę poważnie. Zachowuje przykazania. Staje w obronie praw moralnych to zawsze będą go spotykać przykrości.

 

I tak jest do dziś. Otrzymaliśmy wiarę, chrześcijaństwo nie tylko dla siebie, nie tylko po to, aby samemu się zbawić. Mamy Dobrą Nowinę przekazywać dalej. Samemu ją przyjąć i dalej o niej świadczyć.

 

Niedaleko, zaledwie kilka kilometrów od Częstochowy leży wieś Lelów. W roku 1939 prawie wszyscy mieszkańcy wioski uciekli przed zbliżającymi się wojskami niemieckimi. Pozostali tylko starsi, a wśród nich 18 gospodarzy. W środku wsi stał wówczas stary, drewniany kościółek. A w nim, w ołtarzu głównym wisiał duży, czarny, drewniany krzyż. Gdy hitlerowcy zajęli wioskę, wtargnęli także do świątyni. Krzyż z ołtarza wyrzucili na plac przed kościołem. Chłopom zaś nakazali nanieść słomy do wnętrza kościoła, aby go następnie podpalić ku uciesze pijanych żołnierzy. Na wyznaczoną godzinę spędzili wszystkich mieszkańców wsi przed kościół i kazali im porąbać krzyż. Ci musieli zdecydować: zaprzeć się Chrystusa czy pozostać Mu wiernym... Nikt nawet nie dotknął krzyża. Rozwścieczeni hitlerowcy strzałem w tył głowy zamordowali 18 gospodarzy. Dzisiaj na miejscu egzekucji stoi nowy kościół, a pod głównym ołtarzem znajduje się grobowiec z prochami tych, którzy oddali swe życie w obronie Chrystusowego Krzyża.

 

Św. Jan w dzisiejszej Ewangelii napisał, że Jezus krzyczał kiedy mówił o tym, że mamy wierzyć w Niego i być Jego świadkami. Krzyczał, abyśmy Go szukali w naszym życiu, abyśmy o Bogu nie zapominali.

 

I jak to jest? Czy chociażby dziś - Jezus słuchając moich wszystkich słów może być ze mnie zadowolony? Czy patrząc chociażby dziś na moje wszystkie czyny, także te, które starałem się ukryć przed wzrokiem innych - może być ze mnie zadowolony? A moje myśli – czy w nich też Bóg był obecny?

Jakie świadectwo dawałem dziś swoją postawą? Czy Bóg dziś mógł krzyczeć przeze mnie?




< powrót




Wyślij do:
Nazwisko i imię*:
Adres e-mail*:
Nr telefonu:
Tytuł zapytania*:
Treść*:
  

 

 
     

Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach

Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR