2.Siostry w swojej pracy zajmują się nauka i wychowaniem dziewcząt. Jaka jest różnica pomiędzy uczennicą roku 2011 a uczennicą sprzed 10 lat?
Siostra I: Myślę, że świat bardzo się zmienia. Jest bardzo duży rozwój techniki, elektroniki. To ma wpływ na to, że jest inna jakość życia i inna jakość ludzi i jakby musimy zachowując pewne nasze zasady, które są niezmienne, ale dostosowywać się do tych potrzeb, które teraz młodzież wykazuje, jakie pokazuje nam. Musimy się dostosowywać do ich stanu, do ich możliwości. Różnice są duże. My z siostrą jesteśmy wychowankami z Szymanowa i tak jak patrzę z perspektywy kiedy byłam uczennicą widzę zupełnie inne warunki naszego życia. My umiałyśmy zadowolić się czymś dużo mniejszym ucieszyć, zadowolić, natomiast teraz standardy życia muszą być większe, bo nikt na takie warunki jak my miałyśmy nie przyszedłby. Wydaję mi się, że my uczyłyśmy się więcej, więcej było naszego zaangażowania natomiast teraz młodzież dużo dostaje i daję to co musi, co jest konieczne. Z taką perspektywą czasu patrzę, że chyba młodzieży jest trochę trudniej, bo ma bardzo dużo do wyboru. Myśmy nie miały tylu ofert. I one się czasami gubią bo nie wiedzą co jest w tym momencie ważne, co teraz jest dla nich dobre. To jest nasze zadanie aby pomóc im doradzać co w danej chwili jest ważne.
Siostra II: Ja myślę, że też widać wyraźnie to co jest ogólnie na świecie to też dotyka i naszej szkoły. Dużo więcej dziewcząt przychodzi z takich rodzin i z takich domów, gdzie jest dużo problemów, których kiedyś nie było i z tymi trzeba sobie jakoś radzić.
3.Na co według sióstr należałoby dzisiaj zwracać uwagę w wychowywaniu młodzieży?
Siostra I: Myślę, że bardzo ważne jest, żeby zwracać uwagę na uczciwość młodzieży, bo to jest fundament: " prawda i uczciwość", na wychowanie religijne. Ważne jest też, żeby poświęcać dużo czasu młodzieży , dzieciom, aby znaleźć czas na rozmowy, wspólna modlitwę, naukę i wtedy bardzo dużo problemów się rozwiąże.
4.Dlaczego warto uczyć się w gimnazjum lub liceum prowadzonym przez siostry?
Siostra I: Ja w szkole nauczyłam się modlić, bezwzględnie pogłębiła się moja wiara. W szkole nauczyłam się systematycznej pracy, a także relacji z ludźmi. Nauczyłyśmy się samodzielności, a chyba to co najważniejsze to odnalazłyśmy miejsce odkrywania powołania. Tylko kwestia czy zakonne czy małżeńskie, ale też jakie studia wybrać. Możliwość wyjazdu do teatru, do opery, na koncerty i jakiegoś obycia dużo daje. Mi osobiście Szymanów jako szkoła daje bardzo dużo. To było 20 lat temu, ale my staramy się powielać te wartości.
Siostra III: Ja myślę, że to zależy od tego czego człowiek szuka. To nie jest szkoła dla każdego. Nie każdy jest w stanie wytrzymać mieszkania w internacie w pokojach kilku osobowych. Dobrze by było gdyby przychodziły dziewczyny, które chcą, które wiedzą co chcą i dlaczego chcą być w tej szkole. Nie każdy się tutaj nadaje.