Parafia GÄsiory

20 sierpnia, o poranku grupa mĹodzieĹźy z parafialnego oddziaĹu KSM wyruszyĹa na dĹugo wyczekiwanÄ wycieczkÄ na Mazury. ChociaĹź jej plan powstawaĹ dopiero w trakcie wyjazdu, moĹźna jÄ zaliczyÄ do najbardziej udanych. Pogoda, jak i humory uczestników wyjÄtkowo dopisywaĹy. DziÄki uprzejmoĹci ks. Józefa Grochowskiego, proboszcza parafii Ĺw. Jana Bosko w Ostródzie mogliĹmy skorzystaÄ z noclegu w przyparafialnym kompleksie rekreacyjno-sportowym. A oto krótkie sprawozdanie z wyjazdu.
Gdy prowadzeni melodyjnym gĹosem Krzysztofa HoĹowczyca, dotarliĹmy na miejsce, wyruszyliĹmy na pieszÄ wycieczkÄ po Ostródzie. Nad jeziorem DrwÄckim podziwialiĹmy popisy narciarzy wodnych, oraz ich niemniej efektowne upadki. DziÄki tej krótkiej wyprawie dowiedzieliĹmy siÄ wielu ciekawostek zwiÄzanych z miastem w którym goĹciliĹmy.
Kolejnego dnia wyruszyliĹmy na podbój Malborka. W magiczny nastrój Ĺredniowiecza wprawiĹa nas juĹź sama podróĹź, bo okazaĹo siÄ Ĺźe musimy przeprawiÄ siÄ przez kamienistÄ, a póĹşniej piaszczystÄ drogÄ (szkoda tylko, Ĺźe gniade rumaki zastÄpiĹy konie mechaniczne). Kilka godzin spÄdzonych w mrokach zamku krzyĹźackiego, pokazaĹo nam jak Ĺźyli i mieszkali rycerze zakonni. Aby odpoczÄÄ po tak dĹugiej wyprawie, udaliĹmy siÄ nad pobliskie jezioro PauzeĹskie, gdzie dziÄki uprzejmoĹci SalezjaĹskiego OĹrodka MĹodzieĹźowego "ORATORIUM Dominik" mogliĹmy popĹywaÄ na kajakach, Ĺódkach lub rowerach wodnych.
Ĺroda upĹynÄĹa nam pod znakiem nawiedzania sanktuariów maryjnych w GietrzwaĹdzie i ĹwiÄtej Lipce. Trudno opisaÄ uczucia jakich doznawaĹo wielu z nas, stajÄc w miejscu w którym ponad sto lat temu Matka Boska przemawiaĹa do dzieci. Dodatkowo, w ĹwiÄtej Lipce, wysĹuchaliĹmy koncertu organowego, wyjÄtkowego koncertu, gdyĹź znajdujÄce siÄ w sanktuarium organy to jedne z nielicznych organy ruchome, a juĹź same dĹşwiÄki robiÄ ogromne wraĹźenie na sĹuchaczach. Ostatnim punktem Ĺrodowego programu byĹo zwiedzanie Wilczego SzaĹca, czyli gĹównej kwatery Hitlera.
W czwartek mazurskie jeziora zamieniliĹmy na morze, a wĹaĹciwie ZatokÄ GdaĹskÄ. SzaleĹstw w wodzie nie byĹo koĹca! Nawet przelotny deszcz nie byĹ w stanie wygoniÄ nas z plaĹźy. Po kilku godzinach pĹywania i opalania ruszyliĹmy w dalszÄ trasÄ, a naszym celem staĹ siÄ GdaĹsk. Mimo póĹşniej godziny udaĹo nam siÄ zwiedziÄ twierdzÄ Westerplatte, StoczniÄ GdaĹskÄ (wraz z salÄ BHP gdzie podpisano sierpniowe porozumienia) oraz KoĹcióĹ Ĺw. Katarzyny i Brygidy. Wieczorem pojechaliĹmy nad ostródzkÄ fontannÄ aby podziwiaÄ Ĺwietlno – muzyczne widowisko. PóĹşniej jak maĹe dzieci pomoczyliĹmy siÄ w wodzie ( tym, którzy nie chcieli tego zrobiÄ z wĹasnej woli, pomogli inni) i do domu wróciliĹmy mokrzy. Ale cóĹź, wycieczka to wycieczka!
W piÄtek powróciliĹmy z powrotem do GdaĹska. Spacer po starówce, zdjÄcia przy fontannie Neptuna, kupowanie mnóstwa pamiÄtek i rejs statkiem na Westerplatte. Jedyne co mogĹo nas zawieĹÄ to pogoda, gdyĹź wyjechaliĹmy ze sĹonecznej Ostródy, a trafiliĹmy do zimnego, a póĹşniej zalanego deszczem GdaĹska, oczywiĹcie bez parasoli i kurtek.
Na koniec, trafiliĹmy do gdyĹskiego oceanarium gdzie najwiÄksze zainteresowanie wzbudziĹy dwie, kilkumetrowe anakondy.
Sobota to juĹź niestety powrót do domu. Jednak i na ten dzieĹ mieliĹmy jeszcze plany, a mianowicie odwiedziliĹmy ToruĹ. Pod wodzÄ pana przewodnika, wyruszyliĹmy na dwugodzinny spacer po starówce, a kiedy wszyscy zaopatrzyli siÄ juĹź w sĹynne toruĹskie pierniki, nadszedĹ czas na ostatniÄ atrakcjÄ wycieczki, czyli wizytÄ w planetarium. Pokaz byĹ bardzo ciekawy, jednak zmÄczenie wziÄĹo górÄ i dla wielu uczestników staĹ siÄ on najdroĹźszÄ godzinÄ snu. Zaraz potem wyruszyliĹmy w dĹugÄ drogÄ do domu.