DIECEZJA SIEDLECKA
22 grudnia 2024 r. Imieniny obchodzą: Franciszka, Boena, Zenon
Czytania: (Mi 5,1-4a); (Ps 80,2ac i 3b.15-16.18-19); (Hbr 10,5-10)Ewangelia: Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl
Siedlce: Szymon Dołęga bije rekordy
Spotkanie konsultacyjne dotyczące działania Rady KEP ds. Apostolstwa Świeckich
Ks. kan. Marian Daniluk: Ta uroczystość miała łączyć mieszkańców
Powiat radzyński: zginął pieszy
W poniedziałek pogrzeb śp. ks. prałata Stanisława Grabowieckiego
Gmina Kłoczew: Transport publiczny zapewniony do 2030 roku
Ryki: Włamywacze Zatrzymani
Zabierz do domu Betlejemskie Światło Pokoju
Spotkanie opłatkowe Caritas Diecezji Siedleckiej
Zmarł ks. Prałat Stanisław Grabowiecki
Wypadki w okolicach Sokoława Podlaskiego. Jest bardzo ślisko!
ŚRODA: 20 LUTEGO (2013-02-20 07:02:15)
Łk 11,29-32 Żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Dziś dwie historie: o wykładowcy na uniwersytecie i o księdzu. Ostatnio wypadł mi nagły wyjazd w ważnych sprawach służbowych do Fukui, miasta na zachodnim wybrzeżu Japonii. Najpierw jednak musiałem poprowadzić kilka wykładów. Tak się zdarzyło, że po ostatnim wykładzie jeden ze studentów został i pomagał mi wytrzeć tablicę. Spytałem, czy wie, jakim pociągiem dojechać do Fukui. Ku memu zdziwieniu, opisał dokładnie całą trasę i nawet podał poszczególne pociągi, którymi miałem jechać. „Skąd tak dobrze znasz tę trasę?" - zapytałem. „To moje hobby - odpowiedział. - Wiem wszystko o pociągach i ich trasach". Zastanawiałem się potem nad tym zdarzeniem. Jak to możliwe, że ze wszystkich moich studentów (a mam ich dokładnie sześćdziesięciu pięciu) właśnie ten jeden został, aby mi pomóc? Zbieg okoliczności? Być może. Ale może był to jeszcze jeden znak pomocnej dłoni Boga i jego kochającej opieki.
Łk 11,29-32
Żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza.
Dziś dwie historie: o wykładowcy na uniwersytecie i o księdzu.
Ostatnio wypadł mi nagły wyjazd w ważnych sprawach służbowych do Fukui, miasta na zachodnim wybrzeżu Japonii. Najpierw jednak musiałem poprowadzić kilka wykładów. Tak się zdarzyło, że po ostatnim wykładzie jeden ze studentów został i pomagał mi wytrzeć tablicę. Spytałem, czy wie, jakim pociągiem dojechać do Fukui. Ku memu zdziwieniu, opisał dokładnie całą trasę i nawet podał poszczególne pociągi, którymi miałem jechać. „Skąd tak dobrze znasz tę trasę?" - zapytałem. „To moje hobby - odpowiedział. - Wiem wszystko o pociągach i ich trasach".
Zastanawiałem się potem nad tym zdarzeniem. Jak to możliwe, że ze wszystkich moich studentów (a mam ich dokładnie sześćdziesięciu pięciu) właśnie ten jeden został, aby mi pomóc? Zbieg okoliczności? Być może. Ale może był to jeszcze jeden znak pomocnej dłoni Boga i jego kochającej opieki.
Nasze życie pełne jest takich znaków - znaków, które wskazują na Boga, który kocha nas i troszczy się o nas. Czy potrafimy je rozpoznać? I, co ważniejsze, czy rozpoznajemy Tego, od Którego te znaki pochodzą? I druga historia: - Chciałbym przynajmniej raz w życiu zobaczyć na własne oczy cud - rozmarzył się młody ksiądz podczas spotkania organizacyjnego przed pielgrzymką po sanktuariach Europy. - A co, nie był ksiądz nigdy na Mszy? - zapytał student politechniki, który już wiele razy wcześniej denerwował wikarego złośliwymi uwagami. W sali zapadła cisza, a uszy księdza nabrały barwy purpurowej. Bóg daje ludziom znaki. Dużo znaków. Niektóre cuda, przez swą codzienność, nie tylko powszednieją. Tracą w oczach ludzi swą cudowność. A to już katastrofa. Bóg nie jest stworzony na miarę człowieka. Nie mieści się w ramach, które Mu ludzie wyznaczają. Nie jest iluzjonistą, który dla zdobycia poklasku na życzenie publiczności robi sztuczki. Czy o tym pamiętam?
Nasze życie pełne jest takich znaków - znaków, które wskazują na Boga, który kocha nas i troszczy się o nas. Czy potrafimy je rozpoznać? I, co ważniejsze, czy rozpoznajemy Tego, od Którego te znaki pochodzą?
I druga historia:
- Chciałbym przynajmniej raz w życiu zobaczyć na własne oczy cud - rozmarzył się młody ksiądz podczas spotkania organizacyjnego przed pielgrzymką po sanktuariach Europy.
- A co, nie był ksiądz nigdy na Mszy? - zapytał student politechniki, który już wiele razy wcześniej denerwował wikarego złośliwymi uwagami.
W sali zapadła cisza, a uszy księdza nabrały barwy purpurowej.
Bóg daje ludziom znaki. Dużo znaków. Niektóre cuda, przez swą codzienność, nie tylko powszednieją. Tracą w oczach ludzi swą cudowność. A to już katastrofa.
Bóg nie jest stworzony na miarę człowieka. Nie mieści się w ramach, które Mu ludzie wyznaczają. Nie jest iluzjonistą, który dla zdobycia poklasku na życzenie publiczności robi sztuczki.
< powrót
Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach
Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR