Ukształtowała się też wspaniała kultura: system etyczny, oświata, sztuka, dzieła dobroczynne, nawet cywilizacja materialna.
Jeśli nawet Ewangelia pozornie nie zdawała egzaminu w życiu poszczególnych jednostek i społeczeństw - to nie wskutek słabości Ewangelii, lecz wskutek słabości ludzi, którzy do niej nie dorastali, którzy nie dochowali jej wierności.
Właśnie trzeba odróżnić u siebie dwie rzeczy: wiarę w Ewangelię i wierność Ewangelii.
We własnym przekonaniu wierzymy we wszystkie słowa i fakty, zawarte w Ewangelii.
Jeśli jednak wiara w Ewangelię nie jest potwierdzona życiem według Ewangelii - to nasza wiara jest martwym słowem bez dźwięku i pochodnią bez blasku.
Czy zresztą wiara bez wierności jest w ogóle wiarą?
Prawdy jedynie zapamiętane a nie przeżywane - nie są wiarą.
Jeśli dziecko mówi:
Mamo, tato ja wierzę, że ty masz rację.
A robi po swojemu.
Zupełnie odwrotnie niż rodzice jemu mówią.
To czy im naprawdę wierzy?
Jeśli naprawdę wierzymy w Ewangelię - to gdzież jest nasza ewangeliczna cierpliwość..., ustępliwość..., przebaczenie..., pokora..., łagodność...,wstrzemięźliwość...?
Przecież to wszystko zawiera się w Ewangelii, w którą podobno wierzymy całym sercem...
Wszystkie te cnoty ewangeliczne potwierdził Jezus Chrystus własnym życiem i swoją ofiarą, która sprawuje się na naszych oczach.
Prośmy dziś o łaskę prawdziwej wiary.