Mówiąc o niebie, Jezus nie opisywał jakiejś odległej rzeczywistości, ale autentyczne miejsce, które jest Jego domem - rzeczywistość tak Mu bliską, jak nam bliski jest nasz świat. Jezus wiedział, że niebo jest miejscem wolnym od bólu. płaczu i śmierci (Ap 21,4). Wiedział, że jest to miejsce nieprzemijającej radości i pokoju. Często mówił o nagrodzie oczekującej w niebie sprawiedliwych (Mt 5,12; 6,20; 19,21). Stał się człowiekiem przede wszystkim po to, by zaświadczyć o rzeczywistości nieba i otworzyć nam drogę do niego, byśmy mogli tam z Nim przebywać przez całą wieczność.
W całym swoim nauczaniu, a także poprzez dokonywane cuda i akty przebaczenia Jezus pragnął nieść ludziom nadzieję - uświadamiać im, że niebo zeszło na ziemię, a życie wieczne jest już widoczne na horyzoncie! Przez swoją śmierć i zmartwychwstanie pokonał grzech, który oddzielał nas od Boga. Pojednał nas z Ojcem niebieskim i umożliwił nam wejście do królestwa niebieskiego. Co więcej, udzielając nam Ducha Świętego, sprawił, że już teraz możemy doświadczać rzeczywistości nieba. Dotykamy nieba, kiedy Duch Święty napełnia nasze serca Bożą miłością (Rz 5,5).
Co ma to wszystko wspólnego ze słowami modlitwy: „Przyjdź królestwo Twoje. Bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi"? To jest naprawdę Dobra Nowina! Otóż starając się każdego dnia jak najlepiej wypełniać wolę Bożą, łączymy się z niebem i już teraz otrzymujemy zadatek nagrody, która kiedyś stanie się naszym udziałem. Już tu i teraz zaczynamy doświadczać błogosławieństw, darów i łask, które Bóg dla nas przygotował!
„Ojcze, naucz mnie miłować niebo i widzieć w nim moją prawdziwą ojczyznę."
(Słowo wśród nas, 2013)