DIECEZJA SIEDLECKA
7 stycznia 2025 r. Imieniny obchodzą: Lucjan, Julian, Teodor
Czytania: (1 J 3,22-4,6); (Ps 2,7-8,10-11); (Mt 4,23)Ewangelia: Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl
Orszak Trzech Króli przeszedł przez Drelów
Bryła lodu spadła z ciężarówki. Przebiła szybę i raniła pasażerkę
Dęblin: Dwukrotnie po nim przejechał
Licealiści z Siedlec z wizytą w Katolickim Radiu Podlasie
Łuków: „Jedenasteczka” znów razem /AUDIO/
Uroczystość Objawienia Pańskiego – Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom
Parczew: liczny Orszak Trzech Króli /audio/
Kolędowanie w Łukowie
Siedleckie Dziecięce Kolędowanie
Żelechów: budżet z deficytem, ale ambitny
Siedlce: Koncert kolęd i pieśni bożonarodzeniowych
PONIEDZIAŁEK XXX TYGODNIA ZWYKŁEGO, 27 PAŹDZIERNIKA (2014-10-26 23:10:51)
Łk 13,10-17
Była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. (Łk 13,11)
Wyobraźmy sobie, jak bardzo dolegliwość tej kobiety utrudniała jej codzienne życie. Nie mogła spojrzeć w niebo. Potrzebowała pomocy w sięgnięciu po znajdujące się wyżej przedmioty. Trudno jej było znaleźć wygodne miejsce, by usiąść czy położyć się – a stanie również sprawiało ból.
W mentalności żydowskiej tamtych czasów istniało bezpośrednie powiązanie pomiędzy chorobą a grzechem (J 9,2). Bóg miał więc nagradzać sprawiedliwego dobrym zdrowiem, a grzeszników karać rozmaitymi nieszczęściami, w tym tak- że chorobą. Ponieważ kobieta ta w sposób oczywisty dla wszystkich została dotknięta kalectwem, sądzono, że musiała sobie na to zasłużyć jakimś okropnym grzechem. Unikano więc jej – nie tylko dlatego, że jej widok wywoływał dyskomfort, ale także dlatego, że obawiano się zaciągnięcia nieczystości rytualnej poprzez kontakt z jej grzesznością.
Obciążona prawdziwą i wyimaginowaną winą, kobieta ta z pewnością wielokrotnie badała swoje serce, próbując zrozumieć, czym zasłużyła sobie na takie nieszczęście. Próbowała też mimo wszystko zachować wiarę i ufność – w przeciwnym razie skąd wzięłaby się w synagodze?
Widząc jej wiarę, Jezus wypowiedział słowo uwolnienia i dotknął jej. Nagle okazało się, że stoi prosto, a jej natychmiastową reakcją było wysławianie Boga. Jezus nie tylko wyprostował jej plecy, ale także uwolnił ją od poczucia winy i izolacji.
Tak wiele spraw przygniata nas do ziemi, utrudniając oddawanie chwały Bogu. Może to być dolegliwość fizyczna, za którą nawet nieświadomie obwiniamy Boga. Może nierozwiązywalne naszym zdaniem problemy w relacji z bliską osobą, a może dawny grzech, którego nie jesteśmy w stanie sobie wybaczyć. Nosimy te ciężary już od tak wielu lat, że zdążyliśmy się do nich przyzwyczaić. Nawet nie zauważamy, że obarczeni cierpieniem, unikamy nowych zaangażowań i zamykamy się w sobie.
Co takiego cię niszczy? Czy naprawdę uważasz, że ta sprawa jest zbyt trudna dla Jezusa? Ależ skąd! Czy jest karą za jakiś twój dawny grzech? Oczywiście, że nie! Idź więc za przykładem kobiety z dzisiejszej Ewangelii. Stań przed Jezusem w „synagodze” twego serca i we wspólnocie Kościoła. Bądź tam, gdzie On przebywa – aby mógł cię zobaczyć, dotknąć i wyzwolić.
„Ojcze, Ty stworzyłeś mnie do życia w wolności. Uwolnij mnie od wszystkiego, co więzi mego ducha, a zwłaszcza od lęku i poczucia winy.”
Ef 4,32–5,8 Ps 1,1-4.6
(Słowo wśród nas, 2014)
< powrót
Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach
Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR