Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego». Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: «Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne». I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.
Nauka Jezusa, jeśli tylko dobrze ją odczytamy, może nas wprowadzić w zdumienie. Jego myślenie przekracza nasze, pokazuje coś, czego wcześniej nie dostrzegaliśmy. Jednak im częściej coś robimy albo słyszymy, tym łatwiej wpaść w schematyczne myślenie, tak, że nic nowego do nas nie dociera. Zastanów się, kiedy ostatni raz Ewangelia Cię zadziwiła? Co to było? Co możesz zrobić, aby to zdumienie było obecne za każdym razem?
Czego od nas chcesz, Panie? My chcemy wiele, bardzo często prosimy. Jednak zapominamy, że przecież modlitwa jest znacznie ciekawsza, bliższa jej ideałowi, gdy zaczynamy słuchać. Ewangelia, wraz ze zdumieniem, oferuje również pomysły, jest źródłem inspiracji. A do czego zaprasza Ciebie?
Zdumienie, zaproszenie, a wreszcie moc. To trzeci element układanki. Jezus daje moc do działania, do zmiany, do wyjścia poza własne ograniczenia. Wystarczy zaczerpnąć choć trochę. Wiemy, że i tak pewnie większość tej mocy roztrwonimy, ale ta niewielka, może nawet mikroskopijna jej część często wystarcza. Niczym ziarnko gorczycy, które jest stworzone do bycia potężnym drzewem, drzewem przynoszącym dobre owoce. Trzeba tylko odkryć, że jest się dobrym, że ma się wystarczającą moc i wtedy owoce się pojawią.
Proś Pana, by wprawiał cię w zdumienie przy każdym spotkaniu i dał ci usłyszeć Jego zaproszenie. Aby pomógł ci też odkryć moc bycia dobrym, moc przynoszenia dobrych owoców.
(www.modlitwawdrodze.pl)