DIECEZJA SIEDLECKA
21 października 2025 r. Imieniny obchodzą: Urszuli, Celiny, Hilarego
Czytania: (Rz 5,12. 15b. 17-19. 20b-21); (Ps 40 (39), 7-8a. 8b-10. 17); Aklamacja (Łk 21, 36)Ewangelia: Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl
„Spotkanie z misjami i książką” z o. Krzysztofem Kołodyńskim SVD
Seniorami też będziecie – Europejski Dzień Seniora w Drohiczynie
Pilawa z tytułem Inwestycji Roku! /AUDIO/
Felieton Grzegorza Welika – 20 października /POSŁUCHAJ/
Kolejny krok do atomu
Warsztaty Wychowania Chrześcijańskiego w siedleckiej parafii Ducha Świętego
Ukrywał się w Belgii, już jest za kratkami /AUDIO/
Nagrodzeni za pasję i sukcesy sportowe
Mieszkaniec powiatu łosickiego podejrzany o atak na siedzibę PO
Gmina Wodynie – woda z Oleśnicy jest czysta
Jubileusz 70-lecia Koła Gospodyń Wiejskich w Nowej Dąbi /WIDEO/
ŚRODA W OKTAWIE WIELKANOCY, 8 KWIETNIA (2015-04-07 08:04:23)
Łk 24,13-35 Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. (Łk 24,16) Nie oceniajmy zbyt srogo Kleofasa i jego towarzysza. Mieli za sobą kilka druzgocących dni. Jako uczniowie Jezusa, włożyli tak wiele czasu, energii i serca w poznawanie Jego Osoby i Jego nauki. Jednak ich oczekiwania, które w chwili triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy wydawały się już bardzo bliskie spełnienia, zostały brutalnie przerwane Jego okrutną śmiercią. Nic dziwnego, że ich myśli były pełne niepokoju, a przyszłość jawiła im się w ciemnych, ponurych barwach. Odłączyli się więc od pozostałych przebywających w Jerozolimie uczniów i wyruszyli do Emaus. Byli w końcu jedynie ludźmi!
Łk 24,13-35
Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. (Łk 24,16)
Nie oceniajmy zbyt srogo Kleofasa i jego towarzysza. Mieli za sobą kilka druzgocących dni. Jako uczniowie Jezusa, włożyli tak wiele czasu, energii i serca w poznawanie Jego Osoby i Jego nauki. Jednak ich oczekiwania, które w chwili triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy wydawały się już bardzo bliskie spełnienia, zostały brutalnie przerwane Jego okrutną śmiercią. Nic dziwnego, że ich myśli były pełne niepokoju, a przyszłość jawiła im się w ciemnych, ponurych barwach. Odłączyli się więc od pozostałych przebywających w Jerozolimie uczniów i wyruszyli do Emaus. Byli w końcu jedynie ludźmi!
I na tym właśnie polegał problem. Nie potrafili rozpoznać Jezusa, gdy przyłączył się do nich w drodze, ponieważ ich ludzka wiara, której właśnie zadano potężny cios, potrzebowała umocnienia Bożym objawieniem. Prowadząc z nimi ożywioną dyskusję, Jezus chciał dać im dokładnie to, czego im brakowało. Wyjaśniał im Pisma, ukazując ostatnie wydarzenia z Bożej perspektywy. Jego słowa poruszały do głębi serca uczniów, przywracając im nadzieję. A kiedy Jezus zaczął błogosławić i łamać chleb, wszystkie elementy ułożyły się w jedną całość: słowo Boże, moc objawienia, pałające serca. I wtedy rozpoznali Jezusa! Czy nie jest to również historia naszego własnego życia? Tak często patrzymy na okoliczności własnego życia, swoją sytuację rodzinną czy otaczający nas świat jedynie z ludzkiej perspektywy. W rezultacie ogarnia nas zniechęcenie, a nawet zaczynamy wątpić w to, czy Jezus rzeczywiście jest blisko. Takie myśli są jednak bardzo dalekie od prawdy. Jezus nigdy nas nie opuszcza, On zawsze idzie wraz z nami. Pragnie poruszyć twoje serce poprzez swoje słowo i swoją obecność. Pragnie cię zapewniać, że ma plan dla twojego życia i że możesz na Nim polegać. Uczniowie z dzisiejszej Ewangelii musieli zwolnić tempo, aby móc słuchać Jezusa, musieli przerwać swoje rozmowy, aby Go usłyszeć. Dotyczy to także i nas! Spróbuj dziś zwolnić tempo i wsłuchać się w głos Jezusa. Zatrzymaj się, pozwól Mu dotknąć swego serca Jego miłością. Usiądź, otwórz Biblię i poproś Go, by dał ci zrozumieć słowo Boże. Wpatruj się w Niego podczas Mszy świętej. Zobaczysz, że On był i jest tam zawsze – w słowie Bożym, w chlebie i winie, w twoim sercu! „Dziękuję Ci, Jezu, za to, że zawsze idziesz wraz ze mną. Pomóż mi się zatrzymać i doświadczyć Twojej obecności. Panie, chcę Cię zobaczyć!” (Słowo wśród nas, 2014)
I na tym właśnie polegał problem. Nie potrafili rozpoznać Jezusa, gdy przyłączył się do nich w drodze, ponieważ ich ludzka wiara, której właśnie zadano potężny cios, potrzebowała umocnienia Bożym objawieniem. Prowadząc z nimi ożywioną dyskusję, Jezus chciał dać im dokładnie to, czego im brakowało. Wyjaśniał im Pisma, ukazując ostatnie wydarzenia z Bożej perspektywy. Jego słowa poruszały do głębi serca uczniów, przywracając im nadzieję. A kiedy Jezus zaczął błogosławić i łamać chleb, wszystkie elementy ułożyły się w jedną całość: słowo Boże, moc objawienia, pałające serca. I wtedy rozpoznali Jezusa!
Czy nie jest to również historia naszego własnego życia? Tak często patrzymy na okoliczności własnego życia, swoją sytuację rodzinną czy otaczający nas świat jedynie z ludzkiej perspektywy. W rezultacie ogarnia nas zniechęcenie, a nawet zaczynamy wątpić w to, czy Jezus rzeczywiście jest blisko. Takie myśli są jednak bardzo dalekie od prawdy. Jezus nigdy nas nie opuszcza, On zawsze idzie wraz z nami. Pragnie poruszyć twoje serce poprzez swoje słowo i swoją obecność. Pragnie cię zapewniać, że ma plan dla twojego życia i że możesz na Nim polegać.
Uczniowie z dzisiejszej Ewangelii musieli zwolnić tempo, aby móc słuchać Jezusa, musieli przerwać swoje rozmowy, aby Go usłyszeć. Dotyczy to także i nas! Spróbuj dziś zwolnić tempo i wsłuchać się w głos Jezusa. Zatrzymaj się, pozwól Mu dotknąć swego serca Jego miłością. Usiądź, otwórz Biblię i poproś Go, by dał ci zrozumieć słowo Boże. Wpatruj się w Niego podczas Mszy świętej. Zobaczysz, że On był i jest tam zawsze – w słowie Bożym, w chlebie i winie, w twoim sercu!
„Dziękuję Ci, Jezu, za to, że zawsze idziesz wraz ze mną. Pomóż mi się zatrzymać i doświadczyć Twojej obecności. Panie, chcę Cię zobaczyć!”
(Słowo wśród nas, 2014)
< powrót
Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach
Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR