W jego licznej rodzinie (9-ro rodzeństwa) o wykształcenie nie było łatwo.
Mimo to zdolny Józef zdołał je zdobyć, a potem mimo straty ojca utrzymać się w seminarium w Padwie.
W r. 1858 otrzymał w Castelfranco święcenia kapłańskie.
Odtąd szedł poprzez wszystkie niemal stanowiska kościelne: był wikariuszem w Tombolo, proboszczem w Salzano, kanonikiem i kanclerzem kurii w Treviso, prefektem w seminarium duchownym.
W r. 1884 Leon XIII powołał go na stolicę biskupią w Mantui.
Mimo złego stanu, w jakim zastał diecezję, dokonał w niej niezmiernie dużo, działał przy tym zarówno gorliwie, jak i z rozwagą i taktem.
Zasłynął z dobroci serca i hojności względem ubogich.
Po śmierci Leona XIII wysunięto na konklawe jego kandydaturę.
I tak w dniu 4 sierpnia 1903 r. został obrany papieżem i przyjął imię Piusa X.
Objąwszy rządy w Kościele, talent organizacyjny i nieugiętą siłę woli skierował przede wszystkim ku problemom czysto kościelnym, mniej mając zrozumienia dla spraw polityki i dyplomacji, którym tyle uwagi poświęcał poprzednik.
Zatroszczył się szczególnie o pogłębienie życia religijnego ludu i kleru i dlatego zarządził w diecezji rzymskiej bardzo surową wizytację.
Na uwadze miał stale czystość wiary i przestrzeganie dyscypliny kościelnej i dlatego już w r. 1907 doprowadził do ujednolicenia nauczania w seminariach duchownych.
W rok później wydano szczegółowy statut seminaryjny.
Podjęto także prace nad kodyfikacją prawa kanonicznego.
Doniosłe były też decyzje co do przyszłego wyboru papieża.
Troską otoczył następnie nauki biblijne oraz liturgię.
Gdy o tę ostatnią chodzi, na uwagę zasługuje reforma brewiarza i kalendarza świąt kościelnych.
Rewolucyjnymi okazały się dekrety o wczesnej i częstej Komunii św.
Wszystko to czyniło zeń troskliwego pasterza, a w świecie katolickim znajdowało pełne uznanie.
Papież przewidywał wybuch wojny i gorąco pragnął jej odwrócenia.
Zmarł wkrótce po jej wybuchu, w dniu 20 sierpnia 1914 r.
W testamencie znalazły się słowa: Ubogim urodziłem się, ubogim żyłem, ubogim chcę umrzeć.
(www.deon.pl)