Analizując treściową zawartość syntetycznego hasła odwaga świętości u Jana Pawła II dostrzeżemy kilka istotnych wymiarów.
Odwaga świętości to po pierwsze wyniesienie przez Jana Pawła II ogromnej rzeszy Sług Bożych do chwały ołtarzy. Wskazywał ich pod każdą szerokością geograficzną, w każdym narodzie, języku, powołaniu i zawodzie, w każdym stanie, rasie i wieku. Szukał tych, którzy pochylali się nad ubogimi, pełnili posługę nauczania, oddawali swe życie wychowaniu czy wreszcie byli nieugiętymi świadkami niewygodnej prawdy. Wyjątkowym przedstawicielem ostatniej grupy jest ksiądz Jerzy Popiełuszko, którego Opatrzność w przedziwny sposób związała z czasem Jana Pawła II. W swej promocji świętych dawał Papież dowód odważnej wiary w możliwą przemianę świata niejednokrotnie odchodzącego od Boga. W długotrwałym procesie ewangelicznego zaczynu właśnie święci odgrywają rolę zasadniczą, jako bezkompromisowi świadkowie Jezusa Chrystusa i jego Ewangelii. Przez swą postawę stają się czytelnymi znakami Bożej miłości i miłosierdzia, dobroci i łaski, sprawiedliwości i pokoju. Patrząc na nich świat odzyskuje źródło światła i sens historii jawiącej nie jako kalejdoskop bezcelowych przypadków ale jako historia zbawienia każdego człowieka i całej ludzkości.
Po wtóre Ojciec Święty dał niejednokrotnie dowód swej niebywałej odwagi w trudnych realiach życia. Jednak dzisiaj koniecznie należy uwypuklić fakt, iż nie bał się jawnego dążenia do świętości osobistej, która ujawnia się w człowieczeństwie i może być realizowana przez każdego. Czynił to zwyczajnie, prosto i niezwykle konsekwentnie. Odnosiło się wrażenie, że pragnienie świętości jest jego naczelnym imperatywem, o którym nie zapominał w żadnej chwili życia: podczas modlitwy, pracy, studium, twórczej aktywności, spotkania z człowiekiem, uprawiania sportu, odkrywania piękna przyrody, sprawując posługę kapłana, biskupa i papieża. Podczas spotkań indywidualnych i wielkich liturgii, w chwilach zamyśleń i w kierowaniu Kościołem, kiedy pochylał się z czułością nad biedą człowieka i wtedy, gdy w trosce o jego dobro gromił poglądy tych, którzy poprzez demagogię wyprowadzali go na manowce. W każdej sytuacji z odwagą stawał po stronie świętości, godności człowieka i rodziny.
Wreszcie odwaga Papieża ujawniała się w wezwaniu do świętości. To prawda, że taka jest rola Piotra, i że zadanie wydaje się względnie proste wobec poszukujących Boga w pokorze. Niemniej jednak w czasach ukrytej lub wręcz jawnej kpiny ze świętości trzeba było być niezwykle odważnym, aby nieprzekonanym ukazywać sens świętości. Jan Paweł II zaświadczał, że jest ona głębokim pragnieniem człowieka, czasem wprawdzie zagłuszonym troską tego świata, ułudą bogactwa i innymi żądzami (por. Mk 4, 19) ale w gruncie rzeczy pragnieniem prawdziwym. Akcentował przy tym nie tylko wysiłek człowieka ale przede wszystkim inicjatywę i pomoc samego Boga. Świętość była dla niego zwyczajnym pójściem za Chrystusem i zdaniem się na Niego. Aby to odkryć trzeba iść do źródła, w górę, pod prąd...
Mamy nadzieję, że tegoroczny X Dzień Papieski obchodzony pod hasłem Jan Paweł II – Odwaga Świętości sprawi, że zechcemy ponownie odnaleźć siebie samych w blasku nauczania i osoby Kandydata na ołtarze!
Opracował: ks. Dariusz Kowalczyk
Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”
Warszawa